To miejsce wyglądało jak z jakieś bajki. Byłem tam z dziewczyną mojego życia, którą nigdy nie zostawię.
Ja
-I jak kochanie, podoba się Ci się ze mną?
Dominika
-Głupie pytanie zadałeś, przecież kocham Cię na zabój. Kiedy jesteś przy mię to nic innego do życia nie jest mi potrzebne
Ja
-Ty dla mnie jesteś jak tlen, bez Ciebie żyć nie mogę
Dominika
-Ja tak samo mam
I teraz był znowu pocałunek. Po tym leżeliśmy jeszcze trochę i mówię do Dominiki.
Ja
-Będziemy tak leżeć, może pójdziemy pływać?
Dominika
-Ok, tylko musimy się przebrać
Ja
-No to ja się odwracam i się przebieraj
Dominika
-No, może tak być, ale możesz się patrzeć mi to nie przeszkadza, wiem że ty mię kochasz
Ja
-No to przebieramy się, mi też nie przeszkadza
I zaczęliśmy się przebierać, ale ona ma ciało, naprawdę jestem szczęściarzem że mam taką dziewczynę. Skończyliśmy się przebierać i Dominika
Dominika
-Oj, jakie ty masz ciało i -Uśmieszek
Ja
-Co co, a ty masz ciało idealne
Dominika
-Wiesz co
Ja
-No dobra wiem wiem, ale ciałko to ty masz boskie -I pocałowałem ją
Dominika
-Dziękuje, dobra idziemy do wody
I zaczęliśmy biec, i zrobiliśmy takie wielkie bum. Było cudownie w wodzie naprawdę. Ale długo to nie trwało, bo wyszliśmy na kocyk i zaczęliśmy coś jeść, bo głodni byliśmy.
Dominika
-Jest cudownie, mogę tak codziennie z tobą
Ja
-Ja też skarbię ty mój
Dominika
-Zaraz trzeba się znowu przebrać i wracać do domu
Ja
-Jeszcze chwile zostaniemy i zrobimy tak jak chcesz
Dominika
-No dobrze
Siedzieliśmy jeszcze trochę. Zdjęliśmy strój kąpielowy i ubraliśmy się w ubrania. I znowu mogłem oglądać ją w pełnej okazałości, tak jak ona mię, ale nam to wcale nie przeszkadzało, bo wiedzieliśmy że się kochamy.
Ja
-Ja już gotowy, może pomóc Ci?
Dominika
-Chodzi bo mi suwak się zaciął w spodenkach
Ja
-Już ci zaraz zasunę
Te spodenki miała na sobie, ale jakoś szybko mi się to udało, ale przez ten czas cały czas ocierałem się o jej majtki. Moje kochanie nic z tego nie robiło, bo wiedziała że jak nie chce tego teraz robić to do niczego nie dojdzie, ufała mi.
Dominika
-Dziękuje Ci, szybko Ci poszło.
Ja
-Nie ma za co, a było przyjemnie nawet
Dominika
-A no tak byłeś blisko skarbu
Ja
-No właśnie
Dominika
-Kiedyś go dostaniesz, ale jeszcze teraz nie chce
Ja
-Dominika, nic nie musisz mówić ja wszystko wiem.
I teraz zaczęła mię całować.
Dominika
-Kochanie ty mój. Jedziemy już
Ja
-Poczekaj wezmę tylko wszystko
I wszystko spakowałem i zaczęliśmy wracać do domu, po drodze spotkaliśmy... .
piątek, 29 lipca 2016
środa, 27 lipca 2016
,,Miłość bez granic"
Dominika
-Oj, ty głuptasku mój, kocham Cię wież o tym.
Ja
- Ja ciebie też
Dominika
-To co jedziemy tam
Ja
-No oczywiście
W tym momencie wszystko zapakowaliśmy. I poszliśmy po rowery, wyruszyliśmy w drogę.
Dominika
-A daleko to?
Ja
-No trochę, ale jedziemy powoli
Dominika
-A z tym przebieraniem jak będzie
Ja
-Jak chcesz to się odwrócę i już, ale ty też
Dominika
-Zobaczymy jak to będzie -I taki uśmiech
Ja
-No dokładnie, jeszcze trochę i będziemy
Dominika
-Dobrze kotku
I tak jechaliśmy jeszcze prze jakieś 10/15 minut i dotarliśmy na moje ulubione miejsce. Było tam cudownie jak zwykle
Dominika
-O jak tu ładnie, teraz wiem czemu to twoje ulubione miejsce
Ja
-No teraz też twoje miejsce
Dominika
-O jak słodko, kotku
W tym momencie pocałowaliśmy się i to tak namiętnie jak umiemy.
Ja
-Oj, skarbie ty mój, nie oddam Cię nikomu. Będę Cię trzymać dwiema rękami i Cię nigdy nie puszczę.
Dominika
-Ja Ciebie też
Ja
-To chodzi, rozłożymy wszystko i trochę odpoczniemy i pójdziemy się kąpać
Dominika
-Dobrze kotku
I tak zrobiliśmy jak powiedziałem. Leżeliśmy na kocku dość długo, pod takim dużym drzewem, wierzbą. Która sięgała z gałęziami do rzeki. To miejsce wyglądało jak z jakieś bajki. Byłem tam z dziewczyną mojego życia... .
-Oj, ty głuptasku mój, kocham Cię wież o tym.
Ja
- Ja ciebie też
Dominika
-To co jedziemy tam
Ja
-No oczywiście
W tym momencie wszystko zapakowaliśmy. I poszliśmy po rowery, wyruszyliśmy w drogę.
Dominika
-A daleko to?
Ja
-No trochę, ale jedziemy powoli
Dominika
-A z tym przebieraniem jak będzie
Ja
-Jak chcesz to się odwrócę i już, ale ty też
Dominika
-Zobaczymy jak to będzie -I taki uśmiech
Ja
-No dokładnie, jeszcze trochę i będziemy
Dominika
-Dobrze kotku
I tak jechaliśmy jeszcze prze jakieś 10/15 minut i dotarliśmy na moje ulubione miejsce. Było tam cudownie jak zwykle
Dominika
-O jak tu ładnie, teraz wiem czemu to twoje ulubione miejsce
Ja
-No teraz też twoje miejsce
Dominika
-O jak słodko, kotku
W tym momencie pocałowaliśmy się i to tak namiętnie jak umiemy.
Ja
-Oj, skarbie ty mój, nie oddam Cię nikomu. Będę Cię trzymać dwiema rękami i Cię nigdy nie puszczę.
Dominika
-Ja Ciebie też
Ja
-To chodzi, rozłożymy wszystko i trochę odpoczniemy i pójdziemy się kąpać
Dominika
-Dobrze kotku
I tak zrobiliśmy jak powiedziałem. Leżeliśmy na kocku dość długo, pod takim dużym drzewem, wierzbą. Która sięgała z gałęziami do rzeki. To miejsce wyglądało jak z jakieś bajki. Byłem tam z dziewczyną mojego życia... .
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)