piątek, 29 lipca 2016

,,Miłość bez granic"

To miejsce wyglądało jak z jakieś bajki. Byłem tam z dziewczyną mojego życia, którą nigdy nie zostawię. 
Ja
-I jak kochanie, podoba się Ci się ze mną?
Dominika
-Głupie pytanie zadałeś, przecież kocham Cię na zabój. Kiedy jesteś przy mię to nic innego do życia nie jest mi potrzebne
Ja
-Ty dla mnie jesteś jak tlen, bez Ciebie żyć nie mogę
Dominika
-Ja tak samo mam
I teraz był znowu pocałunek. Po tym leżeliśmy jeszcze trochę i mówię do Dominiki.
Ja
-Będziemy tak leżeć, może pójdziemy pływać?
Dominika
-Ok, tylko musimy się przebrać
Ja
-No to ja się odwracam i się przebieraj
Dominika
-No, może tak być, ale możesz się patrzeć mi to nie przeszkadza, wiem że ty mię kochasz
Ja
-No to przebieramy się, mi też nie przeszkadza
I zaczęliśmy się przebierać, ale ona ma ciało, naprawdę jestem szczęściarzem że mam taką dziewczynę. Skończyliśmy się przebierać i Dominika
Dominika
-Oj, jakie ty masz ciało i -Uśmieszek  
Ja
-Co co, a ty masz ciało idealne
Dominika
-Wiesz co
Ja
-No dobra wiem wiem, ale ciałko to ty masz boskie -I pocałowałem ją 
Dominika
-Dziękuje, dobra idziemy do wody
I zaczęliśmy biec, i zrobiliśmy takie wielkie bum. Było cudownie w wodzie naprawdę. Ale długo to nie trwało, bo wyszliśmy na kocyk i zaczęliśmy coś jeść, bo głodni byliśmy.
Dominika
-Jest cudownie, mogę tak codziennie z tobą
Ja
-Ja też skarbię ty mój
Dominika
-Zaraz trzeba się znowu przebrać i wracać do domu
Ja
-Jeszcze chwile zostaniemy i zrobimy tak jak chcesz
Dominika
-No dobrze
Siedzieliśmy jeszcze trochę. Zdjęliśmy strój kąpielowy i ubraliśmy się w ubrania. I znowu mogłem oglądać ją w pełnej okazałości, tak jak ona mię, ale nam to wcale nie przeszkadzało, bo wiedzieliśmy że się kochamy. 
Ja
-Ja już gotowy, może pomóc Ci?
Dominika
-Chodzi bo mi suwak się zaciął w spodenkach
Ja
-Już ci zaraz zasunę
Te spodenki miała na sobie, ale jakoś szybko mi się to udało, ale przez ten czas cały czas ocierałem się o jej majtki. Moje kochanie nic z tego nie robiło, bo wiedziała że jak nie chce tego teraz robić to do niczego nie dojdzie, ufała mi. 
Dominika
-Dziękuje Ci, szybko Ci poszło.
Ja
-Nie ma za co, a było przyjemnie nawet
Dominika
-A no tak byłeś blisko skarbu
Ja
-No właśnie
Dominika
-Kiedyś go dostaniesz, ale jeszcze teraz nie chce
Ja
-Dominika, nic nie musisz mówić ja wszystko wiem.
I teraz zaczęła mię całować.  
Dominika
-Kochanie ty mój. Jedziemy już
Ja
-Poczekaj wezmę tylko wszystko
I wszystko spakowałem i zaczęliśmy wracać do domu, po drodze spotkaliśmy... . 

środa, 27 lipca 2016

,,Miłość bez granic"

Dominika
-Oj, ty głuptasku mój, kocham Cię wież o tym.
Ja
- Ja ciebie też
Dominika
-To co jedziemy tam
Ja
-No oczywiście
W tym momencie wszystko zapakowaliśmy. I poszliśmy po rowery, wyruszyliśmy w drogę.
Dominika
-A daleko to?
Ja
-No trochę, ale jedziemy powoli
Dominika
-A z tym przebieraniem jak będzie
Ja
-Jak chcesz to się odwrócę i już, ale ty też
Dominika
-Zobaczymy jak to będzie -I taki uśmiech  
Ja
-No dokładnie, jeszcze trochę i będziemy
Dominika
-Dobrze kotku
I tak jechaliśmy jeszcze prze jakieś 10/15 minut i dotarliśmy na moje ulubione miejsce. Było tam cudownie jak zwykle 
Dominika
-O jak tu ładnie, teraz wiem czemu to twoje ulubione miejsce
Ja
-No teraz też twoje miejsce
Dominika
-O jak słodko, kotku
W tym momencie pocałowaliśmy się i to tak namiętnie jak umiemy.   
Ja
-Oj, skarbie ty mój, nie oddam Cię nikomu. Będę Cię trzymać dwiema rękami i Cię nigdy nie puszczę.
Dominika
-Ja Ciebie też
Ja
-To chodzi, rozłożymy wszystko i trochę odpoczniemy i pójdziemy się kąpać
Dominika
-Dobrze kotku
I tak zrobiliśmy jak powiedziałem. Leżeliśmy na kocku dość długo, pod takim dużym drzewem, wierzbą. Która sięgała z gałęziami do rzeki. To miejsce wyglądało jak z jakieś bajki. Byłem tam z dziewczyną mojego życia... .   

wtorek, 7 czerwca 2016

,,Miłość bez granic"

-Zaraz zjem, spokojnie, patrze na moje kochanie jak je
Dominika zaczęła mnie karmić a ja ją, było cudownie. Pomyślałem sobie, że zawsze tak będzie, musi być, bo jest cudownie. Muszę zrobić wszystko żeby tak było. Jak już zjedliśmy, mój skarb poszedł się kąpać, a ja poszedłem naszykować nasze rowery.
Dominika
-Kotku gdzie jesteś?
Ja
-Jestem na dole już idę do ciebie?
Dominika
-Choć szybko
Szybko poszedłem na górę do mojej Dominiki. Gdy otwierałem drzwi ujrzałem, moją kochaną dzisiaj ubrała się w takie krótkie spodenki, takie mega seksi i czarną bokserkę. Wyglądała cudownie, moje kochanie. Od razu do niej podbiegłem i wziąłem na ręce. 
Ja
-Kotku wyglądasz najładniej na świecie-wyszeptałem jej do ucha  
Dominika
-Dziękuje- i mnie pocałowała 
Ja
-Już naszykowałem rowery by Cie zabrać w tamto miejsce
Dominika
-Oks, tylko chodź spakujemy parę rzeczy
Ja
-No kocyk, coś do picia, jakieś kanapki, owoce, stroje kąpielowe
Dominika
-Stroje kąpielowe, a gdzie ja tam się przebiorę?
Ja
-No tam, tam nikogo nie ma oprócz nas
Dominika
-O, taki masz plan? Weźmiesz mię tam by zobaczyć jak nago wyglądam
Ja
-Tak, właśnie-i się roześmiałem i ucałowałem ją w policzek 
Dominika
-Oj, ty głuptasku mój... .



Co się wydarzy dowiecie się w następnym poście ;) długo na ten post czekacie ale następny będzie szybciej niż ten, mam nadzieje 

poniedziałek, 30 maja 2016

,,Miłość bez granic"

 Ale kij z tym, byliśmy tak zmęczeni, że nawet nie rozmawialiśmy przed snem. Po prostu zasnęliśmy wtuleni w siebie. Spaliśmy tak do rana. Ale ja pierwszy się obudziłem. Wpatrywałem się w mój skarb jak śpi, tak słodko wygląda. Nadal myślałem nad tym czemu taka dziewczyna, jak ona jest właśnie ze mną. I tak minęło gdzieś 30 minut. Ale obudziłem ją jak to zwykle u nas bywało, pocałunkiem i słowami:
Ja
-Kochanie moje
Ona z uśmiechem na twarzy odpowiada,
Dominika
-Ty mój kotku, możesz mię budzić tak codziennie
Ja
-A Ja chce tak codziennie Cię budzić
Dominika
-Oj, kotku.- długi pocałunek 
Ja:
-Co dzisiaj mój kotek chce robić
Dominika
-Mi tam rybka, ważne że razem
Ja
-Oj, mi tak samo
Dominika
-To wymyśl coś
Ja
-To może wycieczka rowerowa, w takie jedno miejsce
Dominika
-W jakie miejsce
Ja
-A takie moje ulubione, jeszcze nikogo tam nie zabrałem
Dominika
-Czemu?
Ja
-Bo jak już trafiłem, to pomyślałem że zabiorę tam tylko jedną osobę, moją dziewczynę
Dominika
-O jak słodko- pocałowała mnie i przytuliła 
Ja
-Chodź zrobię ci śniadanie, a na co masz ochotę?
Dominika
-Może naleśniki zrobisz
Ja
-No to idę się umyć i ubrać. I schodzę ci i robię. A ty zostań w łóżku i czekaj.
Dominika
-No dobra, kotku
Poszedłem się szybko umyć i ubrać. I od razu poszedłem do kuchni by zrobić naleśniki. Trwało to około 30 minut. W tym czasie moja Dominika, włączyła sobie laptopa, by coś tam sprawdzić, więc jej się nie nudziło. Gdy były gotowe zaniosłem je na górę do mojego pokoju, i po drodze zastanawiałem gdzie jest moja rodzina, pewnie gdzieś wszyscy wybyli, bo już byłą 9. Ciekawe gdzie?
Ja
-Kotku już jestem, proszę, smacznego
Dominika
-Dziękuje, a jakie serduszka zrobiłeś.
Ja
-Oj, bo to dla Ciebie
Dominika
-A ty nie jesz?
Ja
-Zaraz zjem, spokojnie, patrze na moje kochanie jak je
Dominika zaczęła mnie karmić a ja ją, było cudownie... . 


piątek, 27 maja 2016

,,Miłość bez granic"

 Położyliśmy się i oglądając coś w tv, zasnęliśmy wtuleni w siebie, dobrze że rodzice dzisiaj nie sprawdzali gdzie śpimy, chyba. A jak obudziłem się z rana to jeszcze Dominika spała, wiec obudziłem ją jak ona mnie wczoraj, pocałunkiem.
Dominika
-Ja tu, oj zasnęliśmy oglądając tv.
Ja
-Oj, nic się nie stało
Dominika
-Ciekawe czy twoi rodzice to widzieli
Ja
-Nawet jeśli, to co
Dominika
-No masz racje. Ej, idę się wykąpać bo wczoraj nawet tego nie zrobiliśmy
Ja
-To idź pierwsza, ja po tobie
Dominika
-Okej, kotku
Czekałem jakieś 15 minut i przyszła, już umalowana i ubrana. To powiedziałem
Ja
-Kocham Cie
Dominika
-Ja ciebie też
Ja
-Teraz pora na mnie, poczekaj tu, włącz sobie tv albo weź sobie laptopa
Dominika
-Spoko, kotku
Jak już byłem po, to poszliśmy razem na śniadanie, moja mama dzisiaj była w domu i zrobiła nam śniadanie. Dzisiaj było naprawdę gorąco, wiec postanowiliśmy z Dominiką że jedziemy na basen, wiec wszystko zapakowaliśmy do plecaka i wyruszyliśmy w podróż. Jakieś 30 minut autobusem i byliśmy na miejscu. Poszliśmy się najpierw przebrać, gdy już byliśmy ubrani w kąpielówki, ja skończyłem wiec poczekałem na nią przy wyjściu z szatni. Gdy otworzyły się dziwi zobaczyłem moją piękną dziewczynę, aż słów mi zabrakło.
Ja
-Ale mam ładną dziewczynę- całus
Dominika
-No wiesz ty też niczego sobie
Ja
-Aż jestem zazdrosny jak inni faceci patrzą się na ciebie
Dominika
-A ja gdy dziewczyny, musimy się do tego przyzwyczaić
Ja
-No, ale to jest trudne
Dominika
-Choć do wody, kotku
Ja
-No, już idziemy
Wskoczyliśmy do wody. Pływaliśmy i wygłupialiśmy się, było naprawdę fajnie, jak nigdy dotąd. Ale nadszedł już czas powrotu, wiec po wyjściu z basenu zabrałem ją na kebaba, bo chciała. Jak już zjedliśmy poszliśmy do parku posiedzieć na ławkach. Ale gdy zobaczyłem która godzina, to szybko się zabraliśmy, bo by uciekł nam ostatni autobus. Jakoś na niego zdążyliśmy. Później spacer do domu i znowu siedzieliśmy wtuleni. A ja myślę jak fajnie dzień może wyglądać. Zrobiło się późno wiec poszliśmy się myć, jak już się wykąpaliśmy do poszliśmy spać, bo byliśmy wykończeni. Znowu spaliśmy razem u mnie w pokoju. Ale kij z tym, byliśmy tak zmęczeni, że nawet nie rozmawialiśmy przed snem. Po prostu zasnęliśmy wtuleni w siebie... .

środa, 25 maja 2016

,,Miłość bez granic"

Rozdział II
,,Miłości jak z bajki''


Na spaceru spotkaliśmy moją najlepszą koleżankę Justynę, dziewczyny się nie znały wiec ich przestawiłem:
Ja
-Dominiko to jest moja koleżanka Justyna, A to Justyno jest moja dziewczyna
Dominika
-miło Cie poznać
Justyna
-mi ciebie też, bo ciągle Patyk mówił o tobie, jesteś ładniejsza niż mówił
Dominika
-ciekawe co o mnie mówił, dzięki, ale ty też jesteś ładna
Ja
-obie jesteście ładne, Ale Justyno wybacz Dominika jest ładniejsza
Justyna
-no jasne hahaha
Ja
-my już idziemy dalej, jeszcze się spotkamy na jakimś ognisku czy coś
Dominika
-Miło było cie poznać, pa
Justyna
-Mi ciebie też, cześć
Ja
-pa
I poszliśmy z Dominiką dalej, ale Dominika od razu, jak się oddaliśmy od Justyny, zaczęła mnie wypytywać:
Dominika
-Kto to jest dla ciebie? Od kiedy się znacie?
Ja
-No dobra koleżanka, znamy się od kiedy pamiętam
Dominika
-No, ładna mi koleżanka. Ej, jestem zazdrosna o nią, bo jest ładniejsza ode mnie
Ja
-No wiesz, ty tylko ty, mi się podobasz, i jestem tylko twój. Kocham Cię
Dominika
-To nie zmienia faktu, że masz ograniczyć spotkania z nią
Ja
-My i tak mało co się widzimy
Dominika
-No i tak ma pozostać
Ja
-Daj całusa
Dominika
-Proszę cie bardzo
Ja
- Chodź, wracamy do domu, bo już późno się zrobiło
Dominika
- No, dobrze
Wracając cały czas trzymaliśmy się za ręce. Było cudownie, jeszcze tak dobrze mi nie było, dwa dni z ukochaną. Myślę tylko żeby tak było i żeby nic się nie popsuło. Ciekawe czy Dominika ma takie same myśli. Ale jak już wróciliśmy do domu, poszliśmy coś zjeść, bo już głodni się zrobiliśmy. Jak już coś zjedliśmy, to poszliśmy do mojego pokoju. Położyliśmy się i oglądając coś w tv, zasnęliśmy wtuleni w siebie... .

,,Miłość bez granic"

Był długi, pocałunek. Później, ja Ją podniosłem i nie przestawiając całować, zaniosłem na górę do mojego pokoju, położyłem ją na łóżko i zaczęliśmy się rozbierać. Przerwało to słowa Dominiki
Dominika
-Patryk, ja jeszcze tego nie robiłam
Ja
-No, ja też
Dominika
-Nie che tego teraz robić, nie mówię że teko w te wakacje nie zrobimy
Ja
-Skarbie, jak chcesz, wiesz że i tak cie kocham
Dominika
-Ja ciebie też
Siedzieliśmy, trzymając się za ręce i wpatrując się w siebie.
Ja
-Dominiko, wiesz że jesteś najładniejszą dziewczyną pod słońcem i nadal nie mogę uwierzyć, że jesteś moją dziewczyną, moim skarbem
Dominiko
-Teraz musisz dbać, o ten swój skarb, mój Patryczku
Ja
-Na rękach będę Cie nosić
Dominiko
-Wiem
I zaczęliśmy się całować. Do powrotu mojej mamy, leżeliśmy wtuleni w siebie. Zamówiliśmy pizze, bo mamie nie chciało się gotować, zjedliśmy i poszliśmy na spacer. 


To był jeden rozdział, nie wiem ile ich będzie. Czekam na komentarze ;) Życzę miłego czytania :)