Rozdział II
,,Miłości jak z bajki''
Na spaceru spotkaliśmy moją najlepszą koleżankę Justynę, dziewczyny się nie znały wiec ich przestawiłem:
Ja
-Dominiko to jest moja koleżanka Justyna, A to Justyno jest moja dziewczyna
Dominika
-miło Cie poznać
Justyna
-mi ciebie też, bo ciągle Patyk mówił o tobie, jesteś ładniejsza niż mówił
Dominika
-ciekawe co o mnie mówił, dzięki, ale ty też jesteś ładna
Ja
-obie jesteście ładne, Ale Justyno wybacz Dominika jest ładniejsza
Justyna
-no jasne hahaha
Ja
-my już idziemy dalej, jeszcze się spotkamy na jakimś ognisku czy coś
Dominika
-Miło było cie poznać, pa
Justyna
-Mi ciebie też, cześć
Ja
-pa
I poszliśmy z Dominiką dalej, ale Dominika od razu, jak się oddaliśmy od Justyny, zaczęła mnie wypytywać:
Dominika
-Kto to jest dla ciebie? Od kiedy się znacie?
Ja
-No dobra koleżanka, znamy się od kiedy pamiętam
Dominika
-No, ładna mi koleżanka. Ej, jestem zazdrosna o nią, bo jest ładniejsza ode mnie
Ja
-No wiesz, ty tylko ty, mi się podobasz, i jestem tylko twój. Kocham Cię
Dominika
-To nie zmienia faktu, że masz ograniczyć spotkania z nią
Ja
-My i tak mało co się widzimy
Dominika
-No i tak ma pozostać
Ja
-Daj całusa
Dominika
-Proszę cie bardzo
Ja
- Chodź, wracamy do domu, bo już późno się zrobiło
Dominika
- No, dobrze
Wracając cały czas trzymaliśmy się za ręce. Było cudownie, jeszcze tak dobrze mi nie było, dwa dni z ukochaną. Myślę tylko żeby tak było i żeby nic się nie popsuło. Ciekawe czy Dominika ma takie same myśli. Ale jak już wróciliśmy do domu, poszliśmy coś zjeść, bo już głodni się zrobiliśmy. Jak już coś zjedliśmy, to poszliśmy do mojego pokoju. Położyliśmy się i oglądając coś w tv, zasnęliśmy wtuleni w siebie... .
Dominika
-Kto to jest dla ciebie? Od kiedy się znacie?
Ja
-No dobra koleżanka, znamy się od kiedy pamiętam
Dominika
-No, ładna mi koleżanka. Ej, jestem zazdrosna o nią, bo jest ładniejsza ode mnie
Ja
-No wiesz, ty tylko ty, mi się podobasz, i jestem tylko twój. Kocham Cię
Dominika
-To nie zmienia faktu, że masz ograniczyć spotkania z nią
Ja
-My i tak mało co się widzimy
Dominika
-No i tak ma pozostać
Ja
-Daj całusa
Dominika
-Proszę cie bardzo
Ja
- Chodź, wracamy do domu, bo już późno się zrobiło
Dominika
- No, dobrze
Wracając cały czas trzymaliśmy się za ręce. Było cudownie, jeszcze tak dobrze mi nie było, dwa dni z ukochaną. Myślę tylko żeby tak było i żeby nic się nie popsuło. Ciekawe czy Dominika ma takie same myśli. Ale jak już wróciliśmy do domu, poszliśmy coś zjeść, bo już głodni się zrobiliśmy. Jak już coś zjedliśmy, to poszliśmy do mojego pokoju. Położyliśmy się i oglądając coś w tv, zasnęliśmy wtuleni w siebie... .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz