środa, 25 maja 2016

,,Miłość bez granic"

Był długi, pocałunek. Później, ja Ją podniosłem i nie przestawiając całować, zaniosłem na górę do mojego pokoju, położyłem ją na łóżko i zaczęliśmy się rozbierać. Przerwało to słowa Dominiki
Dominika
-Patryk, ja jeszcze tego nie robiłam
Ja
-No, ja też
Dominika
-Nie che tego teraz robić, nie mówię że teko w te wakacje nie zrobimy
Ja
-Skarbie, jak chcesz, wiesz że i tak cie kocham
Dominika
-Ja ciebie też
Siedzieliśmy, trzymając się za ręce i wpatrując się w siebie.
Ja
-Dominiko, wiesz że jesteś najładniejszą dziewczyną pod słońcem i nadal nie mogę uwierzyć, że jesteś moją dziewczyną, moim skarbem
Dominiko
-Teraz musisz dbać, o ten swój skarb, mój Patryczku
Ja
-Na rękach będę Cie nosić
Dominiko
-Wiem
I zaczęliśmy się całować. Do powrotu mojej mamy, leżeliśmy wtuleni w siebie. Zamówiliśmy pizze, bo mamie nie chciało się gotować, zjedliśmy i poszliśmy na spacer. 


To był jeden rozdział, nie wiem ile ich będzie. Czekam na komentarze ;) Życzę miłego czytania :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz